ZAKAZANE PRZEZ RZECZNIKA PRAW PACJENTA OD 18.11.2021 ROKU
Witaminy odkrył polski uczony biochemik Kazimierz Funk (1884–1967). Zauważył, że w pożywieniu znajdują się pewne składniki, które są niezbędne do utrzymania zdrowia. Nazwał je „witaminami” (z łaciny vita czyli życie i amine - związki zawierające azot). W roku 1912 odkrył pierwszą witaminę – tiaminę, dzisiejszą witaminę B1. Badania Polaka stały się bodźcem do dalszych poszukiwań.
W 1928 roku węgierski fizjolog Albert Szent-Györgyi z wyciągów nadnerczy, kapusty i pomarańczy uzyskał związek, który wykazywał właściwości oksydoredukcyjne (wymiany energii). Nazwał go kwasem heksuronowym. To dzisiejsza witamina C. Albert Szent-György stwierdził, że kwas ten jest niezbędny w procesie biologicznego spalania, to zaś oznacza, że witamina C jest nieodzowna dla prawidłowego przebiegu komunikacji międzykomórkowej. Według uczonego, im więcej dostarczamy organizmowi witaminy C, tym sprawniej przebiega wymiana elektronowa. Za to odkrycie w 1937 roku otrzymał nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny. W 1932 Wang i King otrzymali witaminę C z cytryny. W 1933 roku Walter Norman Haworth, angielski chemik i współpracownicy ustalili budowę chemiczną witaminy C. Rok później Tadeusz Reichstein, polsko-szwajcarski endokrynolog i współpracownicy dokonali syntezy kwasu askorbinowego.
Witamina C (kwas askorbinowy) jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Bez niej nie powstawałaby tkanka łączna i nie byłoby transportu pomiędzy innymi tkankami. Pod wpływem witamy C wytwarza się w organizmie kolagen, a tym samym szybciej goją się rany i złamania, znikają siniaki, a krwotoki są słabsze. Witamina C wspomaga układ odpornościowy, dobroczynnie wpływa też na serce i układ nerwowy.
Niedobór witaminy C
Niedobór witaminy C w organizmie może występować na skutek zbyt niskiej zawartości witaminy C w diecie, zaburzenia jej wchłaniania w jelicie albo zwiększonego zapotrzebowania.
Gdy organizmowi brakuje witaminy C, człowiek szybko się męczy, pojawia się senność i apatia. Zaczyna skarżyć się na bóle mięśni i stawów. Łatwiej dochodzi do złamań kości. Niedobór witaminy C, niezbędnej do prawidłowej syntezy kolagenu, objawia się pękaniem naczynek krwionośnych, skłonnościami do siniaków, bo w słabych naczyniach włosowatych powstają mikrowylewy. Rany trudno się goją. Obniża się ogólna odporność, a infekcje często powracają. Może wystąpić anemia, będącą wynikiem zaburzonego wchłaniania jonów żelaza. Niedobór witaminy C powoduje spadek liczby limfocytów T, na których opiera się działanie układu immunologicznego, co sprzyja rozwojowi chorób nowotworowych, zwłaszcza nowotworów piersi, szyjki macicy, przełyku, żołądka, jelita i odbytu.
Jak działa?
Witamina C jest jednym z najważniejszych naturalnych antyoksydantów występujących w żywych komórkach. Ten prosty związek chemiczny potrafi neutralizować nadmiar szkodliwych wolnych rodników, które mogą przyczyniać się do uszkadzania białek, lipidów i DNA. Te niebezpieczne związki powstają w komórkach jako uboczny produkt metabolizmu. Część z nich jest z pożytkiem wykorzystywana do przekazywania sygnałów w komórkach. Ich nadmiar musi być jednak jak najszybciej zneutralizowany i za to odpowiedzialna jest w dużej mierze witamina C.
Dlaczego witamina C dożylnie?
To bardzo często zadawane pytanie kiedy mowa u uzupełnianiu witaminy C. Otóż należy zwrócić tutaj uwagę na pojawiające się zjawisko. Kiedy nasz organizm jest zdrowy nie potrzebuje dużych dawek witaminy C. Jeżeli tylko pojawia się proste przeziębienie tworzy się grupa wolnych rodników, których nadmiar jest odpowiedzialny za zniszczenie witaminy C zawartej w organizmie. O jej braku wspomniano wcześniej dlatego witamina C jako dawca elektronów do walki z wolnymi rodnikami, musi być jak najszybciej uzupełniona. Najczęściej sięgamy po tę prostą wersję czyli suplementację doustną.
Amerykański internista Robert Cathart (1932-2007) na podstawie swoich wieloletnich doświadczeń w pracy z chorymi opracował protokół doustnego przyjmowania witaminy C w takich chorobach, jak: infekcje wirusowe i bakteryjne, oparzenia, urazy, alergie, astma, stany zapalne ostre i przewlekłe, choroby autoimmunologiczne. Cathart uważał, że jedynie dawki uderzeniowe: od 30 do 200 g i więcej na dobę - mogą dostarczać takiej liczby elektronów, żeby mogły one wyeliminować wolne rodniki, których powstawanie towarzyszy większości infekcji. Jednakże przyjmowanie doustne takich ilości witaminy C (kwasu askorbinowego) może doprowadzić do biegunki.
Cathart stworzył proste zasady przyjmowania witaminy C. Jej ilość powinna być na tyle wystarczająca, aby chory odczuł różnicę w symptomach, ale nie na tyle duża, aby doprowadzić do biegunki. Należy więc przyjmować 75-80% tej ilości, która biegunkę by mogła wywołać. Jeśli weźmiemy mniej nie uzyskamy satysfakcjonujących efektów. Każdy organizm może inaczej reagować na witaminę C i u każdego inna ilość może wywołać biegunkę czy inne objawy jelitowe. Cathart zauważył, że im bardziej ktoś jest chory, a więc nasycony wolnymi rodnikami, tym większą dawkę witaminy C może przyjąć bez wystąpienia żadnych objawów jelitowych. Tak więc gdy jesteśmy chorzy możemy przyjąć bez żadnych problemów nawet 50 gramów witaminy C w ciągu 24 godziny, a gdy jesteśmy zdrowi nawet 4 gramy mogą wywołać biegunkę.
Korzystne efekty przynosi przyjmowanie witaminy C w mniejszych dawkach i w małych odstępach czasu. Należy bowiem dbać, aby poziom witaminy C w tkankach utrzymywał się na odpowiednio wysokim poziomie, bo tylko wtedy przynosi oczekiwany efekt terapeutyczny. Zawsze więc jej ilość powinna oscylować wokół progu biegunkowego.
Problem pojawia się wówczas kiedy mamy do czynienia z bardzo groźnymi chorobami w których to efekt nadprodukcji wolnych rodników. Nie ma mowy wówczas o suplementacji doustnej witaminą C gdyż jej dawka przekroczyłaby prób biegunki. Nasze leczenie skończyłoby się biegunką gdyż nasz organizm nie jest w stanie przyjąć doustnie takiej dawki witaminy C bo zawsze przekroczymy prób biegunkowy. Aby temu zapobiec a zarazem osiągnąć odpowiedni poziom witaminy C w osoczu zwłaszcza przy chorobach nowotworowych stosuje się witaminę C dożylnie w postaci kroplówki.
Omijając układ pokarmowy, dostarczamy za pomocą kroplówki witaminę C bezpośrednio do krwiobiegu, eliminując wpływ enzymów trawiennych i dysfunkcji układu pokarmowego pacjenta. Stężenie witaminy C we krwi jest ściśle kontrolowane, nawet po zażyciu doustnie najwyższych tolerowanych dawek. Natomiast podanie dożylne witaminy C omija tę ścisłą kontrolę, co powoduje zwiększenie stężenia witaminy C aż 70-krotnie w porównaniu do dawki doustnej. Udowodniono bowiem, że doustne zażycie 1,25 g witaminy C powoduje wzrost stężenia w surowicy krwi do 135 µmol/l, a ta sama dawka podana dożylnie aż do 885 µmol /l. Jedynie podanie dożylne powoduje tak wysokie stężenie witaminy C, że może ona mieć aktywność przeciwnowotworową.
Zastosowanie
Dr Robert Cathcart, ekspert w dziedzinie leczenia witaminą C, leczący kilkanaście tysięcy pacjentów, nigdy nie opisał żadnego, innego od biegunki, skutku ubocznego. Opracował on również konkretne dawki i częstotliwość ich podawania. I tak na przykład przy przeziębieniu zaleca 30-40 g/dobę w 6-10 dawkach, a w reumatoidalnym zapaleniu stawów 15-100 g/dobę w 4-15 dawkach. Wielu lekarzy, stosujący witaminoterapię w swojej codziennej praktyce, uważa, że stosowanie dużych, gramowych dawek witaminy C jest znacznie mniej niebezpieczne niż powikłania związane ze stosowaniem innych konwencjonalnych leków. Poza tym w leczeniu dożylnym (stosowanym zwykle w terapii, a nie suplementacji) stosuje się askorbinian sodu, nie zaś kwas askorbinowy, gdyż jest on lepiej tolerowany w dużych dawkach.
Udowodniono wiele korzyści z długoterminowego suplementowania witaminy C w ilości 2-3 g/dobę, takich jak:
- zmniejszenie ryzyka raka
- chorób układu krążenia
- zaćmy
- wzrost frakcji HDL cholesterolu (tzw. ”dobrego”)
- zmniejszeniem frakcji LDL cholesterolu (tzw. ”złego”)
- obniżenie ciśnienia krwi
- zmniejszenie ryzyka chorób sercowo-naczyniowych.
Lekarzem szeroko stosującym witaminę C był dr Frederick R. Klenner. Leczył skutecznie choroby bakteryjne i wirusowe takie jak ospa, odra, świnka, tężec czy polio. Uważał on, że dopóki białe krwinki nie zostaną wysycone witaminą C, nie są w stanie spełniać swojej roli. Zadaniem kwasu askorbinowego jest łączenie się z białkową otoczką wirusa (kapsydem), hamowanie jego rozwoju a stopień neutralizacji drobnoustroju jest proporcjonalny do stężenia i jego czasu trwania. Doktor Klenner nie wykluczał możliwości podawania antybiotyku równocześnie z witaminą C w przypadku przedłużających się infekcji. Stosował ją również w zatruciach tlenkiem węgla, ołowiem oraz użądleniach owadów, reakcjach alergicznych i infekcjach grzybiczych.
Witamina C a choroba nowotworowa
Witamina C jest z powodzeniem stosowana w leczeniu onkologicznym. Już na początku terapii pacjenci odczuwają znaczną redukcję bólu, który prawie zawsze towarzyszy chorobie nowotworowej oraz poprawę komfortu życia, poprzez wzmocnienie organizmu do walki z chorobą. Jednak na tym nie koniec. Pacjenci otrzymujący wysokie dożylne dawki żyją znacznie dłużej niż przewidywana przed terapią długość życia. Istniej wiele badań wskazujących, że taka terapia hamuje rozwój komórek rakowych. Poza zwiększeniem odpowiedzi immunologicznej organizmu, prawdopodobnie odpowiada za to powstawanie nadtlenku wodoru w komórkach jako wynik końcowego etapu metabolizmu witaminy C. Niszczy ona wybiórczo komórki nowotworowe w tzw. reakcji Fentona. Nadtlenek wodoru w połączeniu z jonami żelaza tworzy wolne rodniki. W wyniku powstałego stresu oksydacyjnego komórka rakowa ginie.
Powstało wiele prac naukowych, które pokazują, że warto włączyć witaminoterapię do tradycyjnych metod leczenia raka, jakimi są radio- i chemioterapia. Witamina C zwiększa efektywność działania powyższych metod, co więcej chroni ona zdrowe komórki przed skutkami ubocznymi ich działania. Większość lekarzy zajmujących się leczeniem integracyjnym chorób nowotworowych zaleca dożylne podawanie wysokich dawek askorbinianu sodu i codzienne uzupełnianie doustne formą liposomalną witaminy C przez co najmniej rok. Ostateczny plan leczenia, dawkowanie i zalecane zabiegi zawsze jednak pozostaje do decyzji lekarza prowadzącego.
Doustne i pozajelitowe podawanie witaminy C Zastosowanie witaminy C w leczeniu raka ma swoją długą i kontrowersyjną historię. Idea wykorzystania Witaminy w terapii antynowotworowej narodziła się już ponad 50 lat temu. Została wsparta wynikami badań że duże farmakologiczne dawki witaminy C (≥ 10 podawane doustnie i pozajelitowo pacjentom z zaawansowanym rakiem redukują wzrost guza, przedłużają czas przeżycia chorych i zapewniają większy komfort ich życia.
Witamina C dożylnie a nowotwory.
Linus Pauling wraz z Ewanem Cameronem przeprowadzili badania na około 100 pacjentach w terminalnym stadium choroby nowotworowej. Eksperyment polegał na podawaniu chorym 10 g witaminy C dziennie. Ta grupa chorych przeżyła średnio 10 miesięcy dłużej niż pacjenci, którym witaminy C nie podawano. Po roku, żyło 22% leczonych wysokimi dawkami witaminy C a pacjentów bez tej suplementacji tylko 0,4%. Przez ponad 2 lata żyło średnio około 20 pacjentów, a 8 z nich żyło nadal w momencie publikowania badania. Na tej podstawie Narodowy Instytut Raka w Stanach Zjednoczonych przeprowadził własne badania kliniczne nad wpływem wit. C. Niestety w badaniach tych Instytut nie zastosował jakże istotnej dla całego badania formy dożylnej witaminy a jedynie jej formę doustną. Jak wiadomo okres półtrwania witaminy C wynosi około pół godziny, więc nie ma możliwości, by przy takiej formie podaży utrzymać poziom terapeutyczny. Co więcej, tak wysokie, lecznicze stężenie witaminy C we krwi musi utrzymywać się przez dłuższy czas. Dlatego też badanie przeprowadzone przez Narodowy Instytut Raka nie wykazało jej działania terapeutycznego. Ostatnio jednak pojawiły się głosy, że dyrektor oddziału alternatywnych terapii nowotworowych Jeffrey White, w oparciu o najnowsze wyniki badań udowadniające nie tylko skuteczność, ale też tłumaczące cały mechanizm tej metody, zabiega o ponowne przeanalizowanie tej terapii.
Zespół naukowców pod kierownictwem Kedara N. Prasada przeanalizował 71 publikacji medycznych, w których opisano przypadki stosowania jednocześnie antyoksydantów ( jest nim też witamina C) i chemioterapii. W żadnym z opisanych przypadków nie stwierdzono, że zaburzają one efekt terapeutyczny chemioterapii. Takie wnioski przedstawił też w artykule „Nutrients and Cancer Treatment” na łamach International Journal of Integrative Medicine ( 1999 r.) Charles B. Simone.
W raporcie klinicznym Hugh D. Riordana zostało opisanych 7 przypadków chorych, którym podawano witaminę C dożylnie w dużych dawkach samą lub razem z chemioterapią. We wszystkich przypadkach istotne jest, że były to duże dawki ( do 100 g) aplikowane raz lub dwa razy w tygodniu. Poza tym wszystkie opisane przypadki dotyczyły zaawansowanego stadium choroby, gdzie istotnym efektem terapeutycznym witaminy C było łagodzenie bólu i poprawa samopoczucia pacjentów. Autorzy podkreślają, że w żadnym przypadku witamina C nie zakłóciła działania chemioterapii.
Kolejne badanie opublikowano w czasopiśmie "Science Translational Medicine" w lutym 2014 r. Naukowcy z Uniwersytetu w Kansas podawali witaminę C pacjentkom, u których zdiagnozowano raka jajnika w II i IV stadium oraz laboratoryjnie. Okazało się, że duże dawki witaminy C połączone z chemioterapią nie tylko zatrzymują postęp nowotworu w organizmie, ale bardzo często prowadzą do przyspie W badaniu opublikowanym w Cancer Cell w (2017r.)naukowcy twierdzą, że podawanie ludziom wysokich dawek witaminy C podczas leczenia może osłabiać komórki rakowe i zwiększać ich podatność na skutki chemioterapii i promieniowania.
Wyniki pracy zaprezentowanej 30 marca 2017 r. w Cancer Cell wykazały, że bezpieczne jest regularne podawanie pacjentom z rakiem mózgu i płuca 800-1000 razy większej niż zalecana dzienna dawka witaminy C jako potencjalnej strategii poprawy wyników standardowych metod leczenia raka. Naukowcy wręcz twierdzą, że podawanie ludziom wysokich dawek witaminy C podczas leczenia może osłabiać komórki rakowe i zwiększać ich podatność na skutki chemioterapii i promieniowania.
W badaniu, które miało na celu ustalenie, czy witamina C w wysokich dawkach jest bezpieczna, 11 osób z agresywnym rakiem mózgu zwanych glejakami leczono witaminą C dożylnie trzy razy w tygodniu przez prawie dwa miesiące. Dawkę witaminy C zwiększano stopniowo, podczas gdy pacjenci ci przechodzili radioterapię, aby upewnić się, że we krwi pozostała wystarczająca ilość witaminy C. Osoby biorące udział w badaniu nie zgłosiły żadnych dodatkowych działań niepożądanych lub objawów niepożądanych związanych z witaminą, tylko te związane z normalną chemioterapią i radioterapią. Badanie nie było tak skonstruowane, aby przyjrzeć się skuteczności witaminy C. Naukowcy zauważają, że do tej pory połowa badanych osób żyła prawie dwa lata dłużej gdy średnie przeżycie choroby wynosi zwykle około roku.
W oddzielnym badaniu mającym na celu wczesne wykrycie skuteczności witaminy, naukowcy przetestowali również wysoką dawkę witaminy C w grupie 14 osób z niedrobnokomórkowym rakiem płuc. Do tej pory 93% osób przyjmujących wlewy witaminy C reagowało na chemioterapię i radioterapię, w porównaniu do 40% osób, które zwykle je otrzymują. W zachęcającym odkryciu, ponad 30% osób otrzymujących witaminę C również wykazywało oznaki kurczenia się nowotworów. Zwykle tylko 15% do 19% osób otrzymujących chemioterapię i promieniowanie obserwuje, że ich guzy stają się mniejsze.
Witamina C działa na zdrowe komórki jako przeciwutleniacz, zwalczając wolne rodniki powstające w wyniku działania promieni słonecznych, zanieczyszczeń i palenia. Badacze, Douglas Spitz i Dr Bryan Allen, obaj w wydziale onkologii promieniowania na Uniwersytecie w Iowa, uważają, że może on również sprzyjać uszkodzeniom oksydacyjnym - ale tylko w komórkach nowotworowych. Guzy wydają się mieć wyższy poziom stresu oksydacyjnego, który może wytwarzać wolne rodniki. To sprzyja uwalnianiu niestabilnych form żelaza, które reaguje z witaminą C i powoduje dalsze uszkodzenia komórek rakowych.
„Ekscytującą częścią, jest to, że niestabilne cząstki żelaza są unikalne dla komórek rakowych. To czyni je idealnymi celami dla witaminy C, która może następnie reagować z nimi, powodując więcej obrażeń i niszcząc komórkę. Istnieje nadzieja, że łączenie dużych dawek witaminy C z chemioterapią i promieniowaniem może zniszczyć komórki nowotworowe.” – stwierdził Allen
Dlaczego to podejście jest bezpieczne? Witamina C, nawet na wysokich poziomach, nie jest toksyczna dla normalnych komórek. Grupa badawcza z Iowa odkryła jednak, że nienaturalnie wysoki poziom aktywnych redoks cząsteczek żelaza (produkt uboczny nieprawidłowego metabolizmu mitochondrialnego) reaguje z witaminą C, tworząc nadtlenek wodoru i wolne rodniki pochodzące z nadtlenku wodoru. Uważa się, że te wolne rodniki powodują selektywne uszkodzenie DNA w komórkach nowotworowych (w porównaniu do normalnych komórek), co prowadzi do zwiększonej śmierci komórek rakowych, jak również uczulenia na promieniowanie i chemioterapię w komórkach nowotworowych.
"Jest to znaczący przykład tego, jak wiedza o potencjalnych mechanizmach i podstawowej nauce o aktywnych związkach redoks w komórkach nowotworowych w porównaniu do normalnych może zostać klinicznie wykorzystana w terapii nowotworów" - mówi Douglas Spitz, współtwórca, który skupił się na badaniach biochemicznych. "Tutaj przekonaliśmy się w przekonujący sposób, że zwiększone jony metali aktywowanych redoks w komórkach nowotworowych były odpowiedzialne za tę różnicową wrażliwość raka w porównaniu z normalnymi komórkami do bardzo wysokich dawek witaminy C."
Badanie dotyczące bezpieczeństwa wyznacza etap badań klinicznych fazy II, sprawdzając, czy wysoka dawka witaminy C jest skuteczna w przedłużaniu ogólnej długości życia i jakości życia pacjentów poddawanych radioterapii i chemioterapii. Naukowcy zapisują obecnie pacjentów z rakiem płuca w stopniu 4 i wkrótce zaczną zapisywać pacjentów z glejakiem wielopostaciowym (rak mózgu) w tych badaniach fazy II. Mają nadzieję, że reakcje raka mózgu na radioterapię i chemioterapię mogą zostać wzmocnione w tych badaniach fazy II. Ten strzeżony optymizm opiera się na danych z badań fazy I, wykazujących wzrost całkowitego przeżycia o 4-6 miesięcy u 11 pacjentów z glioblastoma multiforme (18-22 miesięcy) w porównaniu z 14-16 miesiącem przeżycia typowo obserwowanym przy standardowym leczeniu.
Istnieje kilka potencjalnych korzyści, jakie daje terapia dożylna wysokimi dawkami witaminy C u chorych na raka, co czyni ją idealnym wyborem wspomagającym:
- Chorzy na raka często mają wyczerpane zasoby witaminy C, a terapia zapewnia skuteczne drogi przywracania tkanek.
- Wykazano, że terapia wysokimi dawkami witaminy C poprawia jakość życia u chorych na raka – zmniejszenie zmęczenia, nudności i wymiotów oraz poprawy apetytu, zmniejszenia depresji i zaburzeń snu.
- Terapia dożylna wysokimi dawkami witaminy C zmniejsza stan zapalny (mierzony poziomami białka c-reaktywnego) i zmniejsza wytwarzanie cytokin prozapalnych.
- W wysokich stężeniach askorbinian jest preferencyjnie toksyczny wobec komórek nowotworowych i jest inhibitorem angiogenezy, tzn. substancją spowalniającą proces unaczynienia guza, a więc utrudniającą dopływ tlenu i substancji odżywczych, które nowotwór wykorzystuje do rozwoju.
Riordan Clinic jest amerykańską placówką medyczną, której dowody z wieloletniej praktyki lekarskiej uwzględniane są w raportach instytutów narodowych USA. W klinice tej wykonano ponad 100 tys. wlewów dożylnych z wysoką dawką witaminy C u ponad 20 tys. pacjentów.
Badania laboratoryjne wykazały, że leczenie dużymi dawkami witaminy C spowalniało wzrost i rozprzestrzenianie gruczołu krokowego, raka trzustki, wątroby, okrężnicy, złośliwego międzybłoniaka, nerwiaka nerwowego i innych typów komórek nowotworowych.
Łączenie wysokiej dawki witaminy C z niektórymi rodzajami chemioterapii może być bardziej skuteczne niż sama chemioterapia:
- Kwas askorbinowy z tritlenkiem arsenu może być bardziej skuteczny w komórkach raka jajnika.
- Kwas askorbinowy z gemcytabiną może być bardziej skuteczny w komórkach raka trzustki.
- Kwas askorbinowy z gemcytabiną i galusanem epigallokatechiny-3 (EGCG) może być bardziej skuteczny w komórkach międzybłoniaka złośliwego.
Inne badanie laboratoryjne sugerowało, że łączenie dużej dawki witaminy C z terapią radioterapeutyczną zabijało więcej komórek wieloramiennych glioblastomy niż sama terapia promieniowaniem.
Zastrzegamy, że terapia dożylna witaminą C nie jest przez nas rekomendowana jako jedyna i ostateczna kuracja w chorobie nowotworowej. Uważamy, ze analizując przedstawione badania witamina C w dużych dawkach jest sprzymierzeńcem w czasie chemioterapii i radioterapii.